/Powyżej: dzieci ze Świętym Mikołajem w St. Augustine's Church/
Wtem rozległy się dźwięki dzwoneczka, ale zamiast Mikołaja pojawiły się
dwa Diabły, które próbowały okłamać Anioły twierdząc, że dzieci czekają
właśnie na nie i że mają dla nich prezenty. Faktycznie, miały ze sobą
worek który jednak okazał się workiem na śmieci, którymi Diabły
próbowały obdarowywać dzieci. Anioły szybko przegoniły Diabły i wtedy
pojawił się prawdziwy Święty Mikołaj, który z olbrzymim workiem pełnym
prezentów zasiadł na honorowym miejscu u stóp ołtarza.
Dzieci zaśpiewały piosenkę dla Świętego Mikołaja a następnie zaczęły zadawać mu najróżniejsze pytania, jakie tylko dziecięca ciekawość i fantazja może podsunąć. Święty Mikołaj jednak jest świętym nie od parady i precyzyjnie wyjaśnił dzieciom jak to się dzieje że potrafi dostarczyć prezenty wszystkim dzieciom w jeden dzień?, skąd Mikołaj wie kiedy dzieci śpią i czy były grzeczne?, ile dokładnie jest dzieci na świecie?, kto mu pomaga roznosić prezenty? /jak się okazało - nie żadne Elfy, tylko Anioły/, itd., itp.
W końcu nadszedł czas na rozdawanie prezentów i na wspólne zdjęcie ze Świętym. Spotkanie było wspaniałe, wszystkie dzieci były bardzo zadowolone.
Zdjęcia ze spotkania można zobaczyć w galerii Kroniki MyCork: LINK.
Piotr Słotwiński
Dzieci zaśpiewały piosenkę dla Świętego Mikołaja a następnie zaczęły zadawać mu najróżniejsze pytania, jakie tylko dziecięca ciekawość i fantazja może podsunąć. Święty Mikołaj jednak jest świętym nie od parady i precyzyjnie wyjaśnił dzieciom jak to się dzieje że potrafi dostarczyć prezenty wszystkim dzieciom w jeden dzień?, skąd Mikołaj wie kiedy dzieci śpią i czy były grzeczne?, ile dokładnie jest dzieci na świecie?, kto mu pomaga roznosić prezenty? /jak się okazało - nie żadne Elfy, tylko Anioły/, itd., itp.
/Powyżej: Święty Mikołaj, Anioły i Demony ;-)/
W końcu nadszedł czas na rozdawanie prezentów i na wspólne zdjęcie ze Świętym. Spotkanie było wspaniałe, wszystkie dzieci były bardzo zadowolone.
Zdjęcia ze spotkania można zobaczyć w galerii Kroniki MyCork: LINK.
Piotr Słotwiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz